niedziela, 19 września 2010

poród

Nie chciałam rodzić na w klinice na Kopernika ale teraz wszystkim polecam poród na oddziale na pierwszym piętrze tzw. patologia ciąży. Nie jest to hotel pięciogwiazdkowy i nikt nie skacze wokół pacjentek jak wokół jajka. Łazienki są ok i są sprzątane tylko niestety pacjentki nie potrafią zostawić po sobie porządku. Wiadomo po porodzie trudno chodzić, boli krocze lub brzuch po cięciu - do diabła kobiety!!! to nic trudnego nacisnąć spłuczkę i trafić podpaską do kosza!!! Po doświadczeniach z Narutowicza myślałam, że to mężczyźni nie dbają o czystość ale to tylko niedorzeczne generalizowanie. Wracając do warunków na oddziale są dobre jak na możliwości NFZ. Łóżka są nowe pościel jak się trafi ale zawsze czysta i wykrochmalona, wózeczki dla dzieci również są w bdb stanie, posiłki podawane są w kwadratowych termosach. Położne, pielęgniarki i lekarze to profesjonaliści nie owijają w bawełnę, nie głaszczą po głowach. Położne, które mi pomagały rodzić były surowe, konkretne i szczere. Wystarczyło tylko się ich słuchać, zastosować do wskazówek i poleceń,a przede wszystkim trzeba się skupić na swojej roli a poród będzie niesamowitym przeżyciem. Myślałam że będzie bardziej bolało. Do porodu trzeba się przygotować mentalnie tzn. zaakceptować ból porodowy i myśleć tylko o tym że spotkamy się z maluchem. Ja pokonałam swoje obawy i lęki. Po porodzie koleżanki z łóżek obok na porodówce,które pogratulowały mi pięknego porodu bez płaczu, przekleństw i krzyku. Jestem z siebie dumna :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz