poniedziałek, 30 sierpnia 2010

O kurcze! Mam skurcze!




O kurcze! Mam skurcze!

Po trzech dobach na oddziale zaczęło się coś dziać, ale też nie samo z siebie...
Zaaplikowano mi żel, na początku poczułam ciepło, a później ból podobny do miesiączkowego w dole brzucha i zaczęły się... skurcze - nieregularne...

Teraz już są co dwie minuty - już regularne...
... nawet zwymiotowałam - dziś na pewno urodzę!

piątek, 27 sierpnia 2010

Do 3 razy sztuka!



Do trzech razy sztuka! Dziś wreszcie mnie przyjęli. Wcześniej z mężem dwa razy jeździłam do kliniki ze spakowaną torbą w samochodzie ;), i za każdym razem po wykonaniu KTG kazali przyjść za dwa dni gotową do przyjęcia.

Dziś zaczyna się 41 tydzień (41+0) i zdecydowali się mnie przyjąć i przeprowadzić test OTC, który wyszedł wspaniale. W moim przypadku nie wywołał akcji porodowej, więc czekamy dalej, ale już na oddziale.

Dowiedziałam się od razu, że mam łóżko, na którym krótko się leży!!!

niedziela, 22 sierpnia 2010

Ostatni dzwonek




To już ostatni dzwonek, jutro wybieram się do kliniki i pewnie tam zostanę. Dlatego dziś postanowiłam że troszkę zaczerpnę kultury i wybrałam się z Grześkiem na wystawę Magdaleny Abakanowicz do MNK. Wystawa jest zachwycająca. Wystawa składa się z kilku instalacji, które są retrospekcją twórczości Magdaleny Abakanowicz. Wystawa zachwyca i odzwieciedla niezwykle silną więź artystki z naturą, której dzieła są nie tyle inspiracją a drogowskazem w twórczości artystki.Cieszę się że zdążyłam ją obejrzeć bo można ją oglądać tylko do 29 sierpnia.

piątek, 20 sierpnia 2010

Relaks ze scrapbookingiem


Zastanawiałam się jak przekażemy z Grześkiem informacje bliskim, że Olek jest już na świecie. Rodziców będziemy informować na bieżąco jak rozwija się akcja porodowa. Pierwsze zdjęcia wyślemy do najbliższych mms'em. Mam nadzieję ze uda się też wrzucić zdjęcia do internetu. Ale są bliscy, którzy nie mają komórek z funkcją mms a także nie korzystają z internetu do nich wyślemy pocztą zawiadomienia. Można takie karteczki kupić ale ja postanowiłam zrobić je sama. Wykonałam je metodą scrapbookingu. Kupiłam dziurkacze ozdobne, papier kolorowy, klej magic i błękitny brokatowy żelopis. Wewnątrz zawiadomień umieszczę informacje o wadze, wzroście i dniu narodzin, zostawiłam także miejsce na zdjęcie.Efekt oceńcie sami. Przygotowanie zawiadomień zajęło mi tylko jeden wieczór. Zabawę w scrapbooking polecam wszystkim, którzy chcą się kreatywnie zrelaksować, lubią się upaprać w kleju i mają troszkę cierpliwości. Mnie ta technika zdobienia bardzo się spodobała i na pewno jeszcze coś zrobię, może zaproszenia na chrzciny albo kartki świąteczne.

czwartek, 19 sierpnia 2010

Jeszcze nie urodziłam!!!

Jutro mam termin porodu i idę do lekarza zobaczymy co powie? W poniedziałek znów PTC a tam KTG na tą wizytę wybieram się z torbą bo prawdopodobnie mnie zostawią i chyba będzie problem z naturalnym porodem bo mam problem z biodrem :(

niedziela, 15 sierpnia 2010

Muzyka i niemowlak

Od kilku lat bardzo dużo mówi się o tym że na rozwój dziecka również prenatalny ma wpływ muzyka. Do niedawna uważano, że muzyka szczególnie klasyczna ma bardzo duży wpływ na zdolności poznawcze malucha - tzw. Efekt Mozarta. W maju tego roku ta teza została obalona przez naukowców z Uniwersytetu Wiedeńskiego (Jakob Pietschnig, Martin Voracek and Anton K. Formann). Wyniki opracowano na podstawie 40 niezależnych badań, którymi łącznie objęto ok 3000 respondentów. Naukowcy udowodnili że efekt Mozarta nie jest tak silny jak dotychczas sądzono. Oczywiście badacze zachęcają do słuchania kompozycji Mozarta lub innych kompozytorów muzyki klasycznej ale jednocześnie informują, że nie poprawi to inteligencji słuchacza. Mimo, że muzyka nie ma wpływu na rozwój intelektualny dziecka warto otoczyć dziecko różnymi dźwiękami bo muzyka nie tylko uspokaja ale pobudza wyobraźnie i kreatywność. Szczególnie w tedy gdy dziecko ma możliwość słuchania różnych rodzajów muzyki. Dlatego w czasie ciąży słuchałam rocka, muzyki klasycznej, jazzu, muzyki ludowej i innych jej rodzajów. Słyszałam też, że śpiewanie dziecku kołysanek i piosenek przez rodziców wzmacnia ich więzi z dzieckiem. Dlatego kupiłam wczoraj płytę z kołysankami, pieśniami i wyliczankami ludowymi, które nasze babcie, prababcie śpiewały naszym dziadkom i rodzicom. Płyta mnie zaskoczyła oryginalnością wykonań. Utwory śpiewają starsze kobiety bez podkładu muzycznego na dodatek bez całej obróbki. Mnie ta płyta kojarzy się z domem wypełnionym zapachem pieczonego chleba, ziół, skrzypiącą podłogą, gdy nie na wsi nie było prądu a buty ubierano do stroju ludowego. Śpiew kobiet przypomina trochę skrzeczenie i zawodzenie dlatego nie wiem czy odważę się puścić tą płytę Olkowi ale na pewno nauczę się kilku kołysanek i wyliczanek, żeby mu pośpiewać do snu albo w czasie zabawy.

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Łapki niedrapki

Od Marty - mamy prześlicznego Kubusia otrzymałam dziś cenną informację dotyczącą zakładania noworodkom ŁAPEK NIEDRAPEK. Nastraszona przez położną i przerażona zadrapaniami, które może zrobić sobie Olek w pierwszych dniach życia włączyłam te maleńkie rękawiczki do wyprawki. Jak każda matka pragnę by moje maleństwo nie cierpiało choćby z powodu małych zadrapań, czy infekcji które mogą przy nich powstać. Z drugiej strony jak napisała mi Marta łapki niedrapki ograniczają świat zmysłów maluszka i uniemożliwiają mu poznawanie samego siebie i otoczenia przez dotyk. Maluszek dotyka siebie bo jest ciekawy swojego noska, uszek, policzków a niedrapki mu to uniemożliwiają. Drugi argument, który mnie skłania mnie do zaniechania zniewolenia paluszków mojego szkraba jest taki, że te pierwsze paznokcie maluszka są bardzo delikatne jak firaneczki. z kolei doświadczenie Marty przekonuje mnie że takie zadrapania są niewielkie i bardzo szybko znikają. Jestem raczej zwolenniczką wychowania metodą przez doświadczenia dlatego nie zastosuję łapek niedrapek no chyba że mały będzie miał problemy ze skórą.

sobota, 7 sierpnia 2010

Jak Wam się podoba mój blog po faceliftingu??

Lista prezentowa

Wracam dziś znów do kwestii prezentów ale tym razem nie napiszę o tym co dostałam ale co trzeba zrobić by otrzymać upominek, który na pewno nam się spodoba. Otóż to bardzo proste jeśli tylko nasi znajomi mają net. Wystarczy stworzyć interaktywną listę prezentów najlepiej korzystając z portalu http://www.prezentyonline.pl Świetna sprawa szczególnie dla nowożeńców czy przyszłych rodziców. Tworzymy listę prezentów plus książkę adresową a następnie wysyłamy znajomym mail z kodem, który służy do rezerwacji prezentu. Tworząc taką listę unikniemy dubli i jest duża szansa, że otrzymamy dokładnie to co chcemy. Z kolei ofiarodawca nie musi podpytywać rodziny czy głowić się co może podarować i ma zagwarantowane, że prezent się spodoba i przyda. Ja założyłam taką listę prezentową z okazji zbliżających się narodzin Olka. Rozesłałam do rodziny i przyjaciół informację i zauważyłam, że już kilka upominków zostało zarezerwowanych :)

czwartek, 5 sierpnia 2010

Praktyczny prezent dla przyszłej mamy




Wczoraj dostałam przesyłkę niespodziankę od Babci. Babcia do życzeń z okazji zbliżającego się porodu dołączyła bardzo praktyczny prezent - piżamkę. Na pierwszy rzut oka wyglądała jak zwykła piżamka nocna do spania. Dopiero jak ją przymierzyłam odkryłam, że to jest specjalna piżamka dla przyszłej mamy. Pod dużymi pliskami bardzo dyskretnie zostały umieszczone rozcięcia na piersi ułatwiające karmienie. Piszę o tym bo zauważyłam, że jest kilka dyskretnych rozwiązań ułatwiających karmienie stosowanych w bieliźnie nocnej i nie tylko.
1. guziczki
2. wąski dekolt wiązany na sznureczki
3. zakładka pionowa lub pozioma
4. odpinane ramiączka
5. rozcięcia pod pliskami.
Przyszłe mamy mają duży wybór, trzeba tylko się zdecydować na rozwiązanie które będzie najbardziej praktyczne.

Ja wybrałam i polecam odpinane ramiączka i zakładki.

środa, 4 sierpnia 2010

Torba do szpitala

Torbę do szpitala mam już spakowaną od dwóch tygodni. Do szpitala w którym będę rodzić nie trzeba zabierać rzeczy dla dziecka, dopiero przy wypisie świeżo upieczony tatuś przynosi ubranka. Kobieta na porodówkę jednak musi zabrać kilka rzeczy. Zamieszczam listę rzeczy które zabieram zgodnie z instrukcjami koleżanek dla wszystkich koleżanek, które też będą rodzić:
2x koszula nocna do karmienia
1X wygodna koszula do rodzenia
klapki pod prysznic
szlafrok
2x ręcznik
3(4)x majtki poporodowe jednorazowe lub siateczkowe
1x biustonosz do karmienia
kilka par wkładek laktacyjnych (Bella Mamaa)
2x paczki podkładów higienicznych (Bella Mamaa)
kosmetyki (żel pod prysznic, krem, pasta do zębów itp..)
maść na obolałe brodawki (Bepanthen)
Tatntum Rosa do higieny intymnej
butelka wody mineralnej

i najważniejsze
dobry nastrój plus radość na szybkie spotkanie z maluszkiem.

Basen

Od kilku dni znów nie mogę spać w nocy za sprawą zmasowanych ataków mrówek. Jest ot dla mnie dość dziwne bo atakują tylko w nocy a wraz ze wschodem słońca uciekają i nareszcie zasypiam. Budzę się coraz później!!! Dziś spałam od 4 do 12 z przerwą na kąpiel. Kąpiel w piance i przy muzyce była tak relaksująca, że ucięłam sobie drzemkę również w wannie. Potem przeniosłam się do łóżka. Jak już wstałam, pierwszą rzeczą którą zrobiłam to przymierzyłam strój kąpielowy - pasował!!! Przejrzałam się w lustrze i z radością zauważyłam że świetnie w nim wygląda mój zaokrąglony brzuszek - postanowiłam więc, że jak lekarz się zgodzi to pojedziemy dziś na basen. Na basenie było super. Ponad pół roku nie pływałam, czułam się jak rybka. Starałam się nie forsować i nie ścigać z innymi pływakami. Grzesiek i tak zwrócił mi uwagę, że pływam prawie tak samo szybko, jak bez obciążenia brzuszkowego i po kilku miesięcznym treningu. Pewnie miał rację, dlatego przeniosłam się na mały basen, gdzie swobodnie unosiłam się na wodzie. Basen działa cudownie, żałuję tylko że nie mogłam pływać od początku ciąży przez tą okropną bliznę pod szyją.