poniedziałek, 14 czerwca 2010

opięty brzuszek

Brzuszek mam już spory ale nadal mieszczę się w wiele bawełnianych bluzek w których chodziłam przed ciążą. Są wygodne, dobrze się naciągają i nie zsuwają tak by odsłaniać brzuszek. Ubieram się dość schludnie ale kobieco, nie ukrywam że chcę pochwalić się że będę mamą. Przecież tak długo nie mogłam zajść w ciąże, miałam operację - jestem dumna że mój maluch przetrwał wszystkie problemy i rozwija się prawidłowo. Jednak bardzo zasmuca mnie fakt, że niektórym kobietom 50+ nie podoba się opięty brzuszek. Przekonałam się o tym w zeszłym tygodniu. Dwie bardzo eleganckie Panie w kawiarni głośno skomentowały mój brzuszek opięty bluzeczką ale całkowicie zasłonięty. Aż we mnie zawrzało ale zacisnęłam zęby i z promiennym uśmiechem wyszłam życząc Paniom miłego popołudnia. Jeszcze kilka miesięcy temu wylałabym Paniom kawy na nieopięte bluzeczki. Próbowałam sobie wytłumaczyć tę niechęć do opiętego brzuszka. Myślałam, myślałam i wymyśliłam.
Opięte brzuszki nie podobają się bo:

- bluzeczka opina zbyt ciasno brzuszek i maluch może się udusić
- ciążę należy ukrywać, żeby nikt nie urzekł, zaleca się noszenie worków lnianych a na ręce czerwoną wstążkę
- mogą obalić teorię kapusty i bociana
- sex = ciąża
- słonice są w Afryce lub w zoo
- jeden dom dobrze ogrzany i zaopatrzony wzbudza zazdrość mieszkańców tysiąca innych
Mimo wszystko będę chwalić się brzuszkiem i postuluję UWOLNIJMY OPIĘTE BRZUSZKI!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz