środa, 21 lipca 2010

cesarka czy poród naturalny

???
Dzień rozwiązania zbliża się wielkimi krokami - dzidzia już jest donoszona, brzuszek się obniża więc czas najwyższy skompletować torbę do szpitala. Rodzę w klinice na Kopernika, nie bardzo chcę ale muszę. Marzył mi się poród w wodzie, hm ... dzidzia przy takim porodzie nie płacze tylko jak wypłynie rozgląda się dookoła zdziwiona z otwartą buźką a jakby mogla mówić to pewnie by wykrzyknęła "nareszcie mogę rozprostować nogi!!!" ;) Następnym razem urodzę w wodzie... teraz jeszcze nie wiadomo jak. Zaproponowano mi cięcie cesarskie, ze względu na wcześniejsze problemy i żeby dzidzia nie była zmęczona. Gdy powiedziałam, że nie chcę cięcia to lekarz kazał mi przynieść zaświadczenia od ortopedy, okulisty i endokrynologa, że mogę rodzić naturalnie. Jedno już mam :D jutro idę po następne. Oczywiście te zaświadczenia mogą się nie przydać bo i tak decyzja zapadanie już na sali porodowej w zależności od kondycji maluszka i mojej ale trzeba być dobrej myśli. Niektóre osoby są zdziwione że odmawiam cesarki jak mam taką możliwość, ale ja chcę urodzić naturalnie - na pewno będzie boleć, będzie to duży wysiłek, mogą też naciąć krocze, może trzeba będzie pomóc kleszczami. Cesarka też boli i jest niebezpieczna - to jest operacja, rozcinanie trzech powłok brzucha. Po cesarce dużej wraca się do formy, trzeba też trochę bardziej postarać się przy włączeniu laktacji! potem bolą zrosty, a ewentualny następny zabieg operacyjny na jamie brzusznej niesie większe ryzyko powikłań. Po co się ciąć na własne życzenie, tyle kobiet rodziło i przeżyło ja też dam radę jak tylko mi pozwolą lekarze. Uważam że każda kobieta ma prawo do wyboru rodzaju porodu ale trzeba musi być świadoma zagrożeń każdego z nich.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz