sobota, 24 lipca 2010

Mrówki - ekspansja

Znów jestem niewyspana. Dziś nie spałam od 1 do 6 rano. Mrówki zaatakowały z większą siłą uderzeniową niż poprzednim razem. Podgryzały nie tylko jedną stopę ale już obie i do tego dłonie. Wędrowały pod kolana i po ramionach. Próbowałam godziny bezsenności jakoś sobie zorganizować. Na początku porozciągałam kręgosłup i skakałam na piłce. Potem czytałam gazętę "Dziecko" jak już całą przeczytałam, zaczęłam rozwiązywać sudoku. Na szczęście mówki nie dotarły do mózgu bo ten niezwykle sprawnie rozwiązywał łamigłówki. Potem obudziłam Grześka, który rozmasował mi kręgosłup, zrobił herbatkę i kanapkę. Gdy zasnął słuchałam w radiu Zet audycji Wołoszańskiego "Sensacje XX wieku". Odcinek był bardzo interesujący o tym jak agent wywiadu uciekał przed czystką Stalina pod koniec lat 30. Następną godzinę leżałam i rozmawiałam z Olkiem bo właśnie się obudził i zaczął się wiercić. I w końcu usnęłam pewnie jak mały przestał kopać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz